środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt



Wszystkim czytelnikom bloga przesyłamy najserdeczniejsze życzenia - zdrowych, spokojnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych, góry prezentów pod choinką, szampańskiej zabawy w Sylwestrową Noc oraz aby nadchodzący Nowy Rok przyniósł Wam wiele radości:)

Wesołych Świąt życzą Ania i Monika

wtorek, 9 grudnia 2014

W oczekiwaniu na świętego Mikołaja


Witam was serdecznie, jesteśmy w takim miłym okresie przedświątecznej gorączki, wyjątkowo lubię taki czas. W sobotę większość z nas oczekiwała na przylot czerwonego grubaska, który w swoim ogromnym worku znajdzie upominek dla każdego. A skoro on taki dobry dla nas to wypada się odwdzięczyć i przygotować dla niego drobny poczęstunek. :)
A tak całkiem serio to poniżej przepis na pyszne owsiane ciacha do kawy, mleka, herbatki, nie tylko na święta. Robi się je szybko, łatwo i bezproblemowo.



Składniki:
200g masła
2 szklanki płatów owsianych (użyłam błyskawicznych)
1 szklanka cukru pudru
pół szklanki cukru brązowego
1 jajko
1 szklanka mąki pszennej
pół łyżeczki sody oczyszczonej
łyżeczkę proszku do pieczenia
cukier waniliowy
łyżeczka aromatu waniliowego
szczypta soli

Zmiksować masło na gładką masę, dodać cukier puder, następnie dodawać cukier brązowy, mąkę, jajko i kolejne produkty. Wyłożyć blachę papierem do pieczenia. Z ciasta robić kuleczki o średnicy 5 cm i układać na blaszce, następnie spłaszczyć. Piec w piekarniku nagrzanym do 180ºC  około 15 minut. 


Życzę smacznego!

A Wy byłyście/liście grzeczni? Dotarł Mikołaj w tym roku?



poniedziałek, 1 grudnia 2014

Co nas cieszy, co na inspiruje czyli podsumowanie listopada


Pierwszy tego typu wpis na naszym blogu i oby nie ostatni:) "Co nas cieszy, co nas inspiruje" będzie cyklem postów dodawanych na koniec miesiąca. Będziemy tutaj pokazywać wszystko to, czym się zachwyciłyśmy w ostatnim miesiącu, znajdą się tutaj kosmetyki, filmy, książki, muzyka, jedzenie - jednym słowem MIX :)

Zaczniemy od filmów. W tym miesiącu oglądałam dwa przepiękne filmy, które mnie absolutnie zachwyciły. Nie będę się rozpisywać o czym są, bo to można sobie sprawdzić np na Filmweb. Gwarantuję, że są warte obejrzenia, pokazują jak bardzo kruche jest nasze życie, o czym bardzo często zapominamy.
Jak się zdecydujecie na oglądanie to przygotujcie sobie chusteczki, mogą się przydać;)



Kolejną rzeczą, która mnie zachwyciła jest kosmetyk do włosów. Olejek arganowy.  
Włosy są po nim super miękkie, działa nawet na moje mocno spalone końcówki :) Jak dla mnie jest dużo lepszy niż olejek z Biosilk.


Następne są spodnie ze Stradivariusa. Dawno nie trafiłam na sklep, który ma tak zajebiście wygodne spodnie, stwierdziłam, że wspomnę o tym - niech się świat dowie:) Mam z tego sklepu chyba 4 pary i już raczej nie kupie spodni w innym sklepie:) Cenowo super i niesamowicie wygodne.


Ostatnią rzeczą będą herbatki z biedronki:) Idealne na jesienne i zimowe wieczory, kosztują jakieś 4 zł i są przepyszne. Tą z imbirem piję najczęściej i jest na prawdę rozgrzewająca.


To tyle jeżeli chodzi o listopad. Dziś już 1 grudnia więc niebawem pojawią się dekoracje świąteczne, zachęcamy do zaglądania i komentowania:)

środa, 26 listopada 2014

Projekt DIY - Cotton Ball






COTTON BALL – bo po co wydawać 300 zł kiedy można zrobić samemu:)
Obie robiłyśmy te światełka więc przedstawimy Wam dwie wersje kolorystyczne



Do wykonania potrzebujemy:

klej – najlepiej wikol, taki, który wysycha na przezroczysty – koszt 4,50
balony na wodę – mogą być też zwykłe ale na wodę są mniejsze i łatwiej dopasować wielkość – 5,00
kordonek – z kordonka o wielkości 50g wychodzi około 5-6 kulek 5,50 – 7,00
lampki – 30 światełek na baterie 9,00 - lampki na baterie są o tyle fajne, że możemy je umieścić gdziekolwiek bo nie musimy martwić się o kontakt.

1. klej mieszamy z wodą w proporcjach 1:1 ale można wlać odrobinę więcej kleju niż wody, nie zaszkodzi a będą pewniejsze i szybciej wyschną

2. zamaczamy cały kordonek i nawijamy na baloniki




3. Następnie baloniki zawieszamy, dobrze coś pod nie podłożyć bo klej z wodą będzie kapać.
    Po 24godz powinny już być suche.



4. Igłą przebijamy baloniki, ładnie się odklejają od kordonka więc nie ma obaw, że coś zostanie 
   w  środku



5. Moment najprzyjemniejszy czyli nałożenie naszych kulek na lampki. Żeby światełka nie wypadały ze środka, przymocowałam je dodatkowo drucikiem.




Satysfakcja ze zrobienia takiego cuda – bezcenna ;)

No i nasz portfel również zadowolony bo zmieściłyśmy się w 60 zł, oryginalne cotton balls są po 10 zł za jedną kulkę czyli wyszłoby 300 zł – chyba nie trzeba nic więcej dodawać;)

czwartek, 20 listopada 2014

Ważny szczegół

Dzień 5 wyzwania blogowego. Dotrwałam do końca i świetnie się bawiłam:) odwiedziłam mnóstwo fantastycznych blogów i z niecierpliwością będę czekać na kolejne wyzwanie:)

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy do nas zaglądają, każdy komentarz sprawia nam przeogromną radość:)

Tematem ostatniego dnia jest WAŻNY SZCZEGÓŁ, ale zamiast wstawiać tutaj jedno zdjęcie, stwierdziłam, że pokażę Wam pewną ciekawą rzecz. Obiektywy do smartfona :D



Obiektywy można kupić za około 25 zł na allegro, np na taj aukcji. Cena śmieszna więc też nie ma co się spodziewać cudów, wykonanie średnie ale mimo to możemy mieć z tym super zabawę:)


Przykładowe zdjęcia zrobione przy użyciu obiektywu makro







Myślę, że jak za taką cenę, to zdjęcia mogą być na prawdę rewelacyjne:) My o tych obiektywach dowiedziałyśmy się od szalonej Rudej z bloga Jest Rudo :)

Czego nowego nauczyłam się w poprzednim miesiącu


Dzień 4 wyzwania blogowego u Uli z bloga Sen Mai...i chyba najtrudniejszy bo nic mi do głowy nie przychodziło:p Post nie będzie porywający ale może komuś się przyda;)

W ostatnim czasie nauczyłam się jak zlikwidować wyskakujące okna reklam :D może to nic wielkiego ale moja radość jak się udało była wielka:p

Często się zdarza, że kiedy instalujemy jakiś program, instalujemy razem z nim...nie wiem jak to sie nazywa...wirusa, robaka...nazwijmy to "to dziadostwo". Potem kiedy chcemy włączyć jakąś stronę w necie to wyskakuje nam milion okienek z reklamami. Więc jak się owego dziadostwa pozbyć:

1. Instalujemy program AdwCleaner
2. Postępujemy zgodnie ze wskazówkami - program działa podobnie jak antywirus, przeskanuje i  wyrzuci co niepotrzebne
3. Gotowe :)

Znalazłam również forum na ten temat. Można poczytać i na pewno uporacie się z "tym dziadostwem"


wtorek, 18 listopada 2014

Moja ostatnia praca kreatywna


Dzień trzeci wyzwania blogowego, kto się jeszcze nie przyłączył to zachęcam i odsyłam do bloga Sen Mai

Naszym ostatnim dziełem DIY są, bardzo popularne ostatnio, cotton ball lights :)
Dzisiaj wrzucam kilka zdjęć efektu końcowego, a za jakiś czas na blogu pojawi się post jak, krok po kroku, wykonać takie lamki. Zainteresowanych zachęcam do zaglądania:)







Ulubiona lista muzyczna do pracy kreatywnej



Dziś dzień drugi wyzwania blogowego u Uli z bloga Sen Mai
Tematem w dniu dzisiejszym jest lista utworów, które inspirują nas do pracy kreatywnej:)
Chcąc się z Wami podzielić moimi ulubionymi utworami, stworzyłam playlistę na stronie Spotify.

Jest tam kilka piosenek, które ostatnio słucham na okrągło. Stwierdziłam, że nie ma sensu więcej wstawiać bo kto miałby czas, żeby to wszystko przesłuchać.

Może przypadnie Wam coś do gustu:)

Dzisiaj po raz pierwszy zalogowałam się na Spotify i zdecydowanie mogę polecić:) Rejestracja przez FB trwa dosłownie kilka sekund.



Po zalogowaniu trafiamy na stronę z różnymi gatunkami muzycznymi. Możemy tworzyć swoje playlisty, obserwować playlisty innych użytkowników. Ulubiona muzyka w jednym miejscu :) jak dla mnie rewelacja:)

poniedziałek, 17 listopada 2014

Co bym robiła, gdybym miała 100 tys na koncie bankowym - wyzwanie blogowe


Zobaczyłam temat i od razu 100 tys myśli w głowie, kupiłabym wszystkie kosmetyki w macu, wypasiony samochód, jeszcze bardziej wypasione wakacje, kupiłabym kupiłabym kupiłabym
A potem miałabym to wszystko...i nie miałabym 100 tys. Bez sensu.

Jak się tak dłużej zastanowić to nie wiem czy chciałabym to 100 tys. Chyba jedynie wtedy gdybym mogła komuś te pieniądze powierzyć i ten ktoś powie mi co z nimi wszystkimi zrobić i żeby przypadkiem mi tych wszystkich pieniędzy na raz nie udostępniał:)

Gdyby pierwszy szał posiadania minął to pewnie pomyślałabym nad jakąś inwestycją i nad jakąś fundacją. Na pewno część poszłaby na jakieś schronisko bo w końcu zima idzie i trzeba jakoś pomóc zwierzakom.

 Oczywiście to nie przekreśla wakacji i kilku par nowych butów;)



niedziela, 9 listopada 2014

BE NICE OR LEAVE



BE NICE OR LEAVE

Jakże mi się to powiedzenie podoba:D niby proste a jednak tak trudne do wykonania dla niektórych.  O ile łatwiej by było gdyby ludzie częściej byli dla siebie mili? Dużo łatwiej! W odniesieniu do blogów - wiadomo- hejterzy. Ktoś może powiedzieć, że to wolny kraj i może wyrażać swoje opinie. Owszem, może...ale może to się odbywać w konstruktywny sposób a nie tylko po to żeby poprawić sobie humor poprzez zepsucie go komuś innemu.
Moja praca wymaga ode mnie bezpośredniego kontaktu z klientem....przychodzi jeden z drugim, coś tam im się nie podoba więc żeby pokazać, że są lepsi (i że im się należy) zaczynają swój monolog dosyć podniesionym tonem (mówiąc delikatnie). Skutek jest taki, że klient jest zdenerwowany (bo sam się nakręca), ja jestem zdenerwowana (kto by nie był), on wychodzi wściekły, ja mam zepsuty dzień...i po co?
Uwierzcie, że jeżeli będziecie chcieli coś załatwić w jakimś urzędzie czy gdziekolwiek, to pójdzie wam dużo łatwiej jeżeli będziecie mili, gwarantuje;)

Życzę wszystkim miłego dnia i zostawiam Was z porcją jesiennych zdjęć:)











poniedziałek, 3 listopada 2014

WEŹŻE GADAJ CISZEJ







-no cześć kochana, co tam u Was słychać?
A no to dobrze, dobrze
no ja jade do niego do szpitala
nie, na razie nie ma poprawy zbyt dużej
coś tam zje, pogada ale słaby dalej,
lekarze mówią (coś tam – nie pamiętam ale sporo mówią)
gotujesz obiad? A co gotujesz?
Ahaa no to fajnie, też lubię...zawsze dodaje to tamto i siamto też ale mało, żeby nie przesadzić
no a co tam u Kingusi? Jest tam? Co robi? A może chce z babcią porozmawiać? Daj jej telefon
no cześć Kingusiu, tu babcia, poznajesz? Poznajesz?
Cio tam robisz? Bawisz się...a w co się bawisz...lalkami, no śliczne
to daj jeszcze mamę
no a o której do nas przyjedziecie w niedziele...0 14? co tak późno...

40 minut – połowa czasu spędzonego w busie do Krakowa
do jasnej cholery
i jeszcze słuchawek zapomniałam
czy oni nie rozumieją, że mnie to nie interesuje?? i założę się, że większość osób w tym busie uważała tak jak ja

Wystarczające ,że jest mało miejsca, duszno, ścisk, wkurzasz się, że musisz stać przez godzinę bo miejsc siedzących nie ma to jeszcze muszą Ci nawijać przez te telefony o pierdołach i Ty MUSISZ tego słuchać mimo że bardzo nie chcesz.






Weźcie się ludzie ogarnijcie.

Pomijając to, że wszyscy muszą słuchać....jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak sobie, bez skrępowania rozmawiać o swoich prywatnych (często bardzo prywatnych) sprawach w obecności, powiedzmy, 20 osób
Moja rozmowa ogranicza się do:
oddzwonię później, bo w busie jestem

Ciężko byłoby mi prowadzić tą rozmowę wiedząc, że wszyscy słuchają...ale jak widać wielu osobom to nie przeszkadza.


Tutaj jest kilka słów na temat kampanii społecznej prowadzonej w Krakowie warto poczytać, obejrzeć spot i zastanowić się nad tym co się robi.



" Człowiek, który posiada podstawową wiedzę na temat savoir-vivre, musi wiedzieć, że powinna go słyszeć tylko ta osoba, z którą rozmawia. Dotyczy to wszystkich miejsc publicznych, jakimi są komunikacja miejska, restauracja czy szpital. Trudno sobie wyobrazić, aby naszą rozmowę przy kolacji słyszała cała restauracja "– powiedział nam Stanisław Krajski, ekspert ds. savoir-vivre’u.   - Amen

(zdjęcia zapożyczone ze strony wiadomosci24.pl)

piątek, 24 października 2014

Halloween ciąg dalszy


Post bierze udział w Akcji Celebruj Chwile u Arcy Joko

punkt 6. Noc strachu



O święcie duchów i potworków część druga.
W Polsce bardzo rzadko spotyka się przebierańców pukających do drzwi i wypowiadających tekst : „ Cukierek albo psikus”, no chyba że w wybranych dzielnicach wielkich miast. Jednak w naszym kraju nie praktykuje się takich zwyczajów, nawet jeśli ktoś wybrał by się na taką „wycieczkę” to pewnie spotkał by się z niezrozumieniem, czy nieprzygotowaniem otwierających drzwi.
A właściwie dlaczego by nie spróbować sprawić trochę radochy naszym dzieciom, rodzeństwu, kuzynostwu itd.? Moglibyśmy się umówić ze znajomymi i rodzinom, że wpadniemy późnym popołudniem „po cukierki”, zebrać większą grupę dzieci i pochodzić trochę po bliskich. Raz, że młodziaki miały by zabawę, a dwa sami mielibyśmy okazję do odwiedzin, które tak często odkładamy przez braku czasu.
Inną opcją było by zorganizowanie babskiego wieczoru, kiedy to koleżanki i przyjaciółki mogły by spotkać się, poopowiadać o obecnych sprawach, pośmiać się z młodzieńczych wpadek czy powspominać szkolne czasy. Na co dzień ciężko się zebrać, bo przecież Baśka w ciąży z trzecim dzieckiem, Karolina robi doktorat, Magda pracuje od rana do nocy, Zośka dorabia się za granicą, Krysia zapatrzona w męża, a Sylwia ma depresję i zero chęci na kontakty z ludźmi. Ha skąd my to znamy? Z autopsji proszę państwa. A właśnie takie spotkanie to była by okazja do obgadania trudnych spraw np. przy lampce wina (Baśka ze szklanką soku) i spojrzenie na swoje problemy z nieco innej perspektywy. Wieczór piękności z maseczkami, regulacją brwi i depilacją wąsika a ile przy tym radości i aż brzuch boli od śmiechu, do tego dobór tematycznych filmów, albo nie przecież i tak nie byłoby czasu oglądać filmów, w końcu jest tyle tematów do obgadania.

Inna możliwość to organizacja domówki, albo wynajęcie remizy i duża impreza z przebierankami, halloween’owym wystrojem, przekąskami a nawet drinkami.

Jeszcze inna opcja (dla zakochanych) to właśnie wieczór filmów z dreszczykiem. Dobra kolacja przy świecach, a potem maraton filmowy. Ze swojej strony muszę przyznać, że sama nigdy nie oglądam horrorów, zawsze chce mieć kogoś koło siebie.
 I to jest właśnie ten moment, w którym podam wam moją listę filmów na halloween’owy wieczór:

1. „Oko” 

2. „Omen” 

3. „Mama”

4. „Sierociniec”

5. „Synalek”

6. „Zabójczy szept”

7. "Laleczka Czaki"

8. "Czarnobyl"

9. "Martwa cisza"




I to byłoby na dzisiaj wszystko, jeszcze tylko dodam, że dzisiejsze zdjęcia pochodzą ze źródła inspiracji wielu z nas, czyli od wujka Google.
Copyright © 2014 Na wrzosowisku
Designed By Blokotek